środa, 5 lutego 2014

Wszystko co złe...

Początkiem stycznia do mojego stada przybyło małe, chudziutkie prosie. Nazwałyśmy go Ernest. Ernest jest biało-brązowo-czarną świnką z rozczochraną rozetką na tyłku. Niestety po przywiezieniu go do domu od razu musiałam go zasypać posypką na wszoły, karmić owocami i warzywami z racji tego, że miał słabe zęby i nie jadł karmy, która była za twarda dla niego. Teraz mały Erni waży 0,5 kg ma około 3-4 miesięcy. Jest przeuroczy! Zobaczcie sami!

Tak wyglądał po przywiezieniu ze sklepu. Ważył 330 gram.
A teraz waży 0,5 kg.

Niestety oprócz chudziutkiej świnki przyplątał się inny problem. Fafik od października zachowywał się dziwnie - stroszył się, piszczał, był osowiały. Po niezliczonych wizytach u różnych weterynarzy dopiero 21 stycznia, w klinice przy ulicy Ściegiennego, po dokładnym przebadaniu mojej świnki oraz USG dowiedziałam się, że Fafik ma kamienie w pęcherzu. Myślałam o tym od dłuższego czasu i bałam się takiej diagnozy. Dlaczego? Ponieważ kamienie usuwa się operacyjnie - świnka nie należy do silnych zwierzątek, jej organizm jest bardzo delikatny. Mój Faf był na antybiotykach trzy razy od kiedy zauważyłam problem i myślę, że jego organizm jest za słaby, aby teraz poddawać go operacji. Od wakacji schudł - ważył kilo, teraz waży 660 gram (!!!). Kiedy ważyłyśmy go u lekarza ważył 700 gram. Ubyło mu ciałka, jest chudziutki... Na razie zdecydowałam się na metodę mniej inwazyjną - próbujemy rozpuścić kamyki poprzez zakwaszenie moczu (kolejny specyfik do pysia oraz sok z żurawiny), ale jestem pewna, czy ominie go operacja, która jest niestety dużym ryzykiem dla mojej małej świnki... To jednak wspaniały i silny proś, jestem więc dobrej myśli. 



czwartek, 26 grudnia 2013

My guinea pigs!

Moja przygoda ze świnkami zaczęła się w kwietniu, kiedy to zakupiłam Fafika - największego świnkowego rozrabiakę na świecie!


Zakupiłam go w sklepie zoologicznym, bez rodowodu, jednakże ów świnek posiada wszystkie cechy rasowej peruwianki. Fafik pojawił się w moim życiu gdy miał około pół roku - podrośnięta świnka przez pierwsze kilka dni siedziała w domku, bała się każdego - nawet najmniejszego ruchu czy dźwięku. Pamiętam niepokój który czułam, gdy świnek z każdym kolejnym dniem nadal siedział w swoim pomarańczowym schronieniu - świnek w końcu przywykł nie tylko do mnie, lecz do wszystkich domowników w tym psa! Fafik jest świnką odważną, ciekawską, wesołą i kategorycznie NIEDOBRĄ. Uwielbia kraść kartki, waciki, ogólnie wszystko co można znaleźć w kobiecym/dziewczęcym pokoju (w którym mieszkam z siostrą) - świnek nauczył się ostatnio otwierać kosz - co  za tym idzie? Latanie ze skórką z mandarynki, którą jest niewskazana w diecie, po całym pokoju. Złapanie go wcale nie jest jedną z łatwiejszych czynności!

Orzecha kupiłam dwa tygodnie po tym gdy kupiłam Fafika.


Miał być kumplem Fafika - mieli mieszkać w jednej klatce, biegać i bawić się razem. Niestety. Łączenie nie przebiegło zgodnie z planem - przed dwa tygodnie było w porządku, biegali razem po podłodze, bawili się - później zaczęli walczyć. Po dłuższym czasie przestałam próbować - teraz gdy przypadkiem znajdą się razem na podłodze (co zdarza się bardzo rzadko) skaczą na siebie, gryzą się, tłuką zębami. Nic przyjemnego.
Orześ mieszka sam, ale jest najbardziej rozpieszczaną świnką w całym domu - ma około roku, jest przesłodkim, nieco lamowatym przyjacielem, który utnie Ci włosy, ugryzie w nos i przytuli się bardzo bardzo mocno i pokaże Ci, iż jesteś najważniejszą częścią jego życia.

Duduś jest u mnie miesiąc. Sam ma dwa miesiące.


Ciężko mi określić charakter Czarnulka, ponieważ robi dokładnie to co starszy kompan Fafik - podgryza wiklinowy kosz, biega z prędkością światła po pokoju, ukrywa się gdzieś gryząc to co zakazane. Duduś jest malutką świnką, która pomału przyzwyczaja się do otoczenia - coraz mniej boi się psa, da się złapać kiedy jest w klatce - jednakże, nadal ucieka gdy ktoś zrobi szybki, nagły ruch. Jestem jednak pewna, iż jak podrośnie sam będzie do mnie przychodził i wyskrobywał się na nogi, wskakiwał na kolana. Ma zadatki na wspaniałą, niedobrą świnkę!